Członkowie Bloga

czwartek, 13 grudnia 2012

Domowa dłubanina..czyli jak podświadomie chciałam zostac mamą roku :)

Moje twory Bożonarodzeniowe ...
Dziś zupełnie nie kulinarnie..chociaż sól z mąką po nocach będzie mi się śniła :)
Ostatnio staram się udzielać w szkole więc jeżeli organizują jakieś konkursy plastyczne staram się brać w nich udział..w miarę możliwości oczywiście.
Ostatnio ogłoszony został konkurs na ozdoby świąteczne i choinkowe..więc postanowiłam trochę pobawić się jak małe dziecko masa solną..chciałam wymyślić coś co ja i mój syn będziemy mogli robić razem i akurat to była pierwsza rzecz na którą wpadłam...Jak potem zobaczycie to nie jedyny pomysł jaki zagościł w mojej głowie.. Tak to już ze mną jest że jak już czegoś się chwycę to mogłabym tak tworzyć cały czas ..aż do totalnego wyczerpania.
Miałam zrobić tylko 2 aniołki z masy solnej..ale z tego wszystkiego zrobiłam ich aż 8, do tego 4 bałwanki, choinkę-lampion także z masy solnej..makatkę z choinką i wczoraj w przypływie bezsenności wyprodukowałam 3 bombki z włóczki i serwetkową anielicę..dziś wszystko dopieszczałam..zdobiłam i dołączałam wstążeczki..Dla bałwanków przygotowałam ozdobne pudełko z paczki po herbacie..a dla aniołków etui w którym przeniesione zostaną bezpiecznie do szkoły.Jeszcze nie wiem co trafi na konkurs..a co na kiermasz przedświąteczny..szczerze mówiąc to żal mi aniołków..tyle w nich serca włożyłam..i z nimi najdłużej mi się zeszło..być może przywiązałam się do nich.. i to dlatego tak mi szkoda ich oddawać.
Wiem że inne mamy robią bombki ze styropianu..pewnie będą cudowne...Ja postawiłam na ekonomiczność...zrobić coś z czegoś co mam w domu. Jedynie czego mi brakowało..to zielonej włóczki/wełny..ale za 25 zł mąż zakupił mi prześliczny gruby puchaty motek..gdybym miała go więcej już bym robiła sobie komin na zimę..albo jakąś czapunię..bo kolor jest obłędny .
Z góry przepraszam za niepoprzekręcane zdjęcia.. wgrywały mi sie tak długo, że jak się okazało że są w innych pozycjach to już mi się odechciało wgrywać ich ponownie..w sumie jest już 2 w nocy :P..więc wybaczcie :P
Może wam głów nie poukręca
Te dwa pomalowane aniołki były zrobione w pierwszej turze ..ich towarzyszki niestety nie dostały się do "ścisłego finału". Jedne się rozpadły, inne przypominały laleczkę CHUCKY ze skrzydłami..sama się bałam patrząc na nie ..co mówiąc dzieci :)..Obok susza się anielice z drugiej tury masy solnej

Jedna z dwóch moich ulubionych anielic..zieloniutka, ażurowa...śliczna

W pierwotnej wersji ten aniołek miał śpiewać ("O")..ale jak kolejny raz mój syn zapytał: "Mamo, czemu ten aniołek jest zdziwiony?"..maznęłam mu soczyste usta..bo i tak nie potrafił zrozumieć jak śpiący anioł może śpiewać :)


Moja druga Faworyta...Ruda w różowej :)


Choinka z masy solnej, do środka której można włożyć zapalony podgrzewać...Zrobiłam błąd malując tą choinkę..bez koloru dawała więcej ciepłego światła, a po malowaniu światłem są tylko odbijające się na ścianie gwiazdki...na dodatek sobie teraz uświadomiłam że niepotrzebnie ją lakierowałam...KURKA!..może i ładnie się błyszczy..ale obawiam się że po odpaleniu to błyśnie tylko raz :)

Pudełki po herbacie, oklejone kolorowym papierem (czarnym i fioletowym)ozdobiony pyłkiem brokatowym (białym/perłowym, zielonym, zółtym i złotym)..Gdybym mogła cofnąć czas..nie robiłabym tego pseudo śniegu z białego pyłku..sama choinka wyglądała elegancko..ale ja zawsze coś muszę przedobrzyć

Lakierowane Solne bałwanki, z włóczkową miotełką i brokatowym szalikiem..Ta kokarda którą mają na głowie to tasiemka do wieszania..jak była prosto to brzydko mi się układała w pudełku..a tak to i ładniej wygląda i ładnie się mieści
Ta makatka wyszła całkiem przez przypadek..chciałam pokazać Kacprowi jak można z kawałka siatki tynkarskiej i włóczki zrobić dywanik..on nie był zainteresowany...za to ja podpaliłam się w robocie i takim to sposobem ta robótka wyszła spod mego szydełka :)

Anielice w pudełku (po czekoladkach)..przypięte szpileczkami do styropiany , którym wyłożyłam dno pudełka..Masa solna to kruche tworzywo i nie chce żeby to co zrobiłam połamało się lub pękło przed prezentacją. Najlepsze jest to że pudełko ma przykrywkę z okienkiem..można je oglądać nie otwierając pudełka

Anielica zrobiona z krochmalonej serwetki, ozdobiona cekinami i brokatem..główka z napompowanego balonu.Miałam troszkę problem ze złożeniem go do kupy..ale jak widać się udało..aczkolwiek następnym razem postaram się zrobić mocniejszy krochmal..a raczej bardziej treściwy roztwór kleju

jak widać i z porażki można coś nowego zrobić..ta włóczkowa bombka praktycznie mi nie wyszła..wydawała się sztywna..a po wyjęciu balonu odkształciła się z jednej strony tworząc coś na kształt rozdeptanego jaja. Wycięłam źle ukrochmalony bok a do środka włożyłam wacianego bałwanka i choinkę zrobionej z pociętej włóczki i cienkiego drucika

Tu już bardziej udana bombka z włoczki ozdobiona cekinami i pułkiem brokatowym

..i tu kolejna..
Cieszy mnie to że mój syn jest zadowolony..podoba mu się to co zrobiłam i nawet w podziękowaniu za mają pracę dla niego posprzątał zabrokatowane i zdemolowane przez Szymka pokoje..dodam że była blisko 23...Nie wiem jak on jutro wstanie do szkoły...był taki przejęty tym wszystkim

2 komentarze:

  1. Gratulacje!!!to się nazywa bycie mamą na pełnych obrotach!!!pozdrawiamy i jesteśmy naprawdę zachwyceniu pięknymi ozdobami jakie stworzyłaś:)Ewelina i reszta brygady

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki..nawet nie wiedziałam że aniołki będą się tak bardzo podobały innym. Dziś jak je niosłam do szkoły zobaczyła je koleżanka i stwierdziła że sama chciałaby takiego mieć...więc już na kaloryferze susza się kolejne aniołki..tyle ze nie wiem czy to wina mąki ale masa zaczęła mi deczko pękać. Mam nadzieje że jak przystąpię do ich obróbki będzie wszystko ok.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...