Członkowie Bloga

wtorek, 17 listopada 2015

Zupa krem z marchewki

Nigdy nie byłam fanką gęstych zawiesistych zup..a o zupach-kremach to już się nie wypowiadam..
Jakoś chłodno na nie patrzyłam.. bez żadnego entuzjazmu czy nawet chęci spróbowania.
Krem z dyni to dla mnie całkowity kosmos... ja nawet nie wiem jak dynia smakuje!
Próbowałam się przełamać zaczynając od czegoś o znanym mi smaku czyli od kremu z marchewki.
Oczywiście nie musze wam mówić że się zakochałam od pierwszej łyżki... Najbardziej lubię te pikantniejszą wersję...ale dla dzieciaków robię raczej z mniejszą ilością przypraw.

Składniki:
  • 5 dużych marchewkę
  • 2l bulionu warzywnego
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 3 duże ziemniaki
  • masło
  • ząbek czosnku
  • 1 cebula sól 
  • pieprz (ostrzejszą wersję robię dodając curry, szczyptę imbiru, chili i świeżą kolendrę)
  • cukier
  • śmietanę 30%
  • grzanki 
  1. Cebulę posiekać i zeszklić na łyżce masła.  Dodać posiekany czosnek i podsmażyć razem z cebulą. 
  2. Marchewkę obrać, pokroić, na kawałki i wrzucić na patelnię. Wymieszać razem z cebulą i czosnkiem. Podsmażyć. 
  3. Ziemniaki obrać i pokroić na kawałki.  Wrzucić je do rondla razem z marchewką z patelni. Zalać bulionem i gotować do miękkości. 
  4. Dodać koncentrat pomidorowy, doprawić do smaku. Na koniec zupę zmiksować blenderem, zabielić śmietaną. 
  5. Podawać z kosteczkami grzanek lub z groszkiem ptysiowym.




poniedziałek, 16 listopada 2015

Śmietanowa pycha



Witajcie!
 
Po długiej...bardzo długiej przerwie wracam z nowymi przepisami. Nie wiem na jak długo ale póki co podzielę się  z wami przepisem na niezbyt trudne do wykonania ciasto.
Jadłam je tylko raz i to dosłownie listek. Było 'kupcze' ..ale tak bardzo mi zasmakowało, że postanowiłam je jakoś odtworzyć w warunkach domowych.
Wyszło nawet niezgorsze...a że miałam okazję do pieczenia (imieniny męża) zrobiłam je w wersji torciku.. ale spokojnie można je zrobić w blasze zwiększając 2 razy składniki na biszkopt.
Koniec gadania... bierzmy się do pieczenia :)
 


 

BISZKOPT:
  • 5 jajek L
  • 3/4 szklanki cukru drobnego do wypieków
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 2 czubate łyżki suchego maku
* Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej
* Pojemność szklanki 250ml
  1. Nagrzać piekarnik do 180'C
  2. Białka oddzielić od żółtek i utrzepać na sztywno z dodatkiem szczypty soli.
  3. W trakcie ubijania dodawać stopniowo cukier.. ubijać do całkowitego rozpuszczenia .
  4. Następnie zmniejszamy obroty i dodajemy po jednym żółtku.. chwilkę mieszamy.
  5. Przesiana mąkę dodajemy partiami i delikatnie rozprowadzamy ja w masie jajecznej.
  6. 2/3 masy biszkoptowej przelewamy do wyłożonej pergaminem tortownicy o średnicy 24 cm i pieczemy około 30 minut. Jeżeli posiadamy 3 takie tortownice możemy upiec 3 osobne placki - przynajmniej zaoszczędzimy sobie trudu krojenia na blaty.
  7. Pozostałą trzecią część masy mieszamy z sypkim makiem i tak samo pieczemy.. tyle że już w krótszym czasie.
  8. Upieczone blaty studzimy. Ten bez dodatków dzielimy na dwa.
 
MASA ŚMIETANOWA:
  • 2 dowolne galaretki (u mnie malinowa i kiwi)
  • 1l śmietanki słodkiej 30%

* Wybierajmy Galaretki o dość intensywnych kolorach ponieważ po dodaniu do śmietany ten kolor będzie bardzo słaby.

  1. Każdą galaretkę rozpuszczamy w 1/2 szklanki wrzątku. Studzimy.
  2. Śmietankę (500ml) ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy tężejącą galaretkę. Miksujemy jeszcze chwilkę.
  3. Wykładamy całość na pierwszy biały biszkopt. Przykrywamy blatem makowym.
  4. Drugą część śmietanki ubijamy w identyczny sposób. 2/3 masy wykładamy na makowy blat i przykrywamy drugim białym blatem biszkoptowym. pozostałą masą smarujemy wierzch ciasta..by ewentualnie go przyozdobić płatkami czekolady.. świeżymi malinami czy listkami mięty. Inwencja twórcza dowolna :)
  5. Ciasto wkładamy na kilka godzin do lodówki aby całkowicie stężały śmietanowe masy.
Najlepiej takie ciasto zostawić na całą noc w lodówce.. Na drugi dzień jest wspaniałe...Biszkopt lekki.. masa nie za słodka..wręcz idealne ciasto do poobiedniej kawusi


czwartek, 5 lutego 2015

Tarta bananowa

Dawno nie piekłam nic z głowy..ale ostatnio po skosztować bananowego mleka z MULLER MILCH ,cały czas chodziło mi po głowie zrobienie z niego użytku w jakimś cieście. Tym razem postawiłam na budyń na bazie właśnie tego mlecznego napoju i powiem wam że nawet smaczne to wyszło. Co prawda robiłam kiedyś typowo bananowy budyń ale niestety smakował bardzo chemicznie a d tego nie nadawał się do ciasta bo był zbyt rzadki. Karmelizowane banany to tez był dobry pomysł ,ponieważ ten zabieg wyciągną do wierzchu cały ich aromat. Całość świetnie ze sobą współgra. Wypróbujcie.


Ciasto na spód:
  • 1 szkl mąki
  • 1/3 szkl cukru pudru
  • 2 żółtka
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 
  • 1/3 kostki margaryny lub masła
Masa budyniowa:



  • 400 ml mleka bananowego lub zwykłego
  • 2 żółtka 
  • 1 budyń śmietankowy
  • łyżka masła 
  • *w razie gdybyśmy użyli zwykłego mleka należy dosłodzić budyń 3 łyżkami cukru.
Masa śmietanowa:

  • 250 ml śmietanki 30%
  • 1 opakowanie Śnieżki
Dodatkowo:

  • 4 jędrne banany
  • 3 łyżki cukru 
  • 1 łyżka masła 


WYKONANIE:

  1. Mąkę z cukrem i proszkiem przesiać ,dodać masło i wszystko posiekać .Następnie dodać żółtka i wyrobić ciasto na elastyczną masę .wstawić do lodówki na kilka minut ,w międzyczasie nastawić piekarnik by nagrzał się do temperatury 170°C.
  2. Ciasto wyjąć z lodówki i podsypując z obydwóch stron mąką rozwałkować na grubość 5 mm. Powstałym krążkiem wyłożyć formę do tarty zostawiając delikatna nadwyżkę ciasta przy rantach formy (zapobiegnie to wpłynięcia brzegów ku dołowi -a po upieczeniu nadwyżkę zawsze można odciąć)
  3. Na ciasto wykładamy wcześniej wycięty pergamin okrąg o wymiarach zbliżonych do wymiarów foremki i obciążamy go kulkami ceramicznymi, grochem lub jak ja ziarnem ryżu,  tak aby ciasto nam za dużo nie wyrosło. 
  4. Wstawiamy ciasto na jakieś 10-15 minut po czym zdejmujemy "obciążenie" i wstawiamy na kolejne 10 minut by ciasto się z wierzchu zrumieniło. 
  5. Na suchej patelni karmelowa karmelizujemy cukier, dodajemy masło i 2 łyżki wody. Mieszamy wszystko by powstał karmelowa sos.Dorzucamy do niego pokrojone na pół a potem wzdłuż banany i podgrzewany je minute w tym sosie obracając je na obydwie strony. Że stawiamy z ognia i wykładamy banany na tarte układając je po okręgu. Pozostałym sosem polewamy banany po wierzchu.
  6. Mleko bananowe przerwany do garnka zostawiając pół szklanki na rozróżnienie budynku i żółtek .Doprowadzamy do wrzenia a następnie wlewamy miksturę mleczno-jajeczno-budyniową. Mieszamy energicznie by masa zgęstniała a się nie przypaliła.Na koniec dodajemy masło i je rozprowadzamy po budynku.  Jeszcze ciepła masę przelewanych na banany i odstawiamy do wystygnięcia. 
  7. Na samym końcu robimy masę śmietanową. Można ją ubić na sztywno z dodatkiem cukru pudru i utrwalają w postaci fixu do śmietany ale ja dodałam Śnieżkę bo wiem ze efekt będzie podobny. U bitą śmietanę wykładamy na ostudzony budyń..dna dajemy jej jakiś frywolny kształt (ja zrobiłam okręgi używając grzebienia do dekoracji)
  8. Ciasto chodzimy przez 2 godziny w lodówce..po czym jest już gotowe do spożycia .
Ciasto najładniej wygląda do dwóch dni po przyrządzeniu..potem banany zaczynają czernieć. Jak widać na niektórych zdjęciach.

sobota, 3 maja 2014

Kryształowy serniczek w ptysiu.


Tym wyrobem cieszę się najbardziej, bo w jednym cieście zadowoliłam wszystkich...Siebie bo ciasto ptysiowe, dzieciaki - bo galaretka i męża - bo sernik . Prawda jest oczywiście taka, że ten sernik to tylko i wyłącznie dlatego że pudełeczko z serkiem mielonym nieuchronnie zbliżało się do końca terminu przydatności...:) i trzeba było go jakoś sprytnie ulokować w czymś nowym. Jak z resztą zobaczycie udało mi się to...w połączeniu karpatki i serniczka na zimno. Ciasto nie jest zbyt słodkie, za to puszyste i delikatne...Cały czas zastanawiałam się co mi przypomina jego konsystencja i smak. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że praktycznie identycznie smakuje i wygląda waniliowy Bakuś..ten serek dla dzieci z Bakomy. Jak ktoś kiedyś jadł wie czym ja teraz się delektuje :)


CIASTO PTYSIOWE::
  • 1/2 margaryny
  • 1 szklanka mąki
  • 1 szklanka wody
  • 5 jaj
  • szczypta soli
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
MASA SEROWA:
  • 1 kg sera mielonego (wiaderkowego)
  • 1/2 szklanki cukru (można więcej jeżeli ktoś lubi słodkie)
  • 2 czubate łyżki żelatyny
  • 2 opakowania cukru wanilinowego-po 16g każde (lub ziarenka z 1 laski wanilii)
  • 500ml śmietanki 30%
  • 2 opakowania Śnieżki (Gellwe)
DODATKOWO:
  • 4 galaretki (każda w innym kolorze)..ja użyłam pomarańczowej, wiśniowej, agrestowej i szafirowej
SPOSÓB WYKONANIA:
  1. Każdą galaretkę rozpuścić osobno w 1,5 szklanki gorącej wody. Odstawić do całkowitego stężenia.
  2. W rondelku rozpuścić margarynę dodać  wodę i szczyptę soli...zagotować
  3. Przesianą mąkę dodać do gotującej się mieszaniny i energicznie mieszając do czasu aż powstanie gładka błyszcząca masa, łatwo odklejająca się od brzegów rondla. Zestawić z ognia i ostudzić
  4. Gdy ciasto będzie chłodne, zmiksować je dodając po jednym jaju. Na koniec dodać proszek do pieczenia.
  5. Piekarnik nagrzać do 200'C
  6. Cisto podzielić na dwie części i  rozsmarować je równą warstwą na dwie duże blachy wyłożone papierem do pieczenia 
  7. Ciasto pieczemy około 25-30minut...Najlepiej przed wyjęciem sprawdzić czy jest wystarczająco suche w razie potrzeby zostawić je na kilka minut w piekarniku. 
  8. Upieczone ciasto wystudzić.
  9. Żelatynę (2 czubate łyżki) namoczyć w 1/3 szklanki zimnej wody..odstawić do spęcznienia.
  10. Stężałe galaretki pokroić w kosteczkę
  11. Ser zmiksować z cukrem i cukrem wanilinowym/ew wanilią
  12. W kąpieli wodnej rozpuścić spęczniałą żelatynę aż stanie się płynna. Delikatnie ostudzić.
  13. Śmietanę zmiksować na puch, pod koniec dodać Śnieżki i miksować do uzyskania sztywnej konsystencji.
  14. Do masy serowej dodawać cienkim strumieniem płynną żelatynę a następnie delikatnie wymieszać masę z ubitą wcześniej śmietaną.
  15. Na bardziej płaski blat ptysiowy wykładamy 1/2  masy serowej i układamy pokrojoną w kosteczkę galaretkę ( ja pokroiłam ją zbyt grubo, przez co nie ma przekroju tak wielu kolorów).
  16. Następnie wykładamy resztę masy pokrywając w całości cząsteczki galaretek.
  17. Masę przykrywamy drugim blatem.Wstawiamy do lodówki aby żelatyna związała masę.
  18. Przed podaniem ciasto posypać cukrem pudrem lub udekorować rozetką bitej śmietany

Miętusek




Miałam na to ciasto ochotę od pierwszej chwili kiedy je ujrzałam..a widziałam je na blogu Domowa Cukierenka Klementynki...Ciasto w oryginale ma troszeczkę inne proporcje w masie miętowej ..nie wyszło mi jak powinno, dlatego naniosłam swoje poprawki i udało się...Ciasto pychota...mięta nie dominuje całego ciasta, czego najbardziej się obawiałam. Polecam każdemu kto lubi delikatne i lekko winne desery.

CIASTO:
  • 4 jaja
  • 3/4 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru
  • 2 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
KREM  MIĘTOWY:
  • 3 szklanki mleka
  • 2 budynie śmietankowe
  • 3 opakowania landrynek miętowych (po 90g każda)
  • 1 masło
  • 1/2 szklanki wody
  • 3 łyżki cukru
  • dla zwiększenia miętowego doznania można  dodać kilka kropel ekstraktu miętowego
PIANKA:
  • 500ml śmietanki 30%
  • 2 galaretki agrestowe 
  • 1 szklanka wody



DODATKOWO BĘDZIEMY POTRZEBOWAĆ:
  • Opakowanie herbatników Petit Beurre
  • ewentualnie czekolada...tarta lub stopiona (do polania po wierzchu)

PRZYGOTOWANIE CIASTA:
  1. Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywno ze szczyptą soli. Partiami dodawać cukier i miksować do jego całkowitego rozpuszczenia.Następnie dodawać po jednym żółtku..miksować do połączenia składników
  2. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i kakao. Delikatnie wmieszać ją w masę. 
  3. Gotową mieszaninę przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia , wygładzić powierzchnię i umieścić w piekarniku na około 20-25 minut w temperaturze 180'C
  4. Upieczony biszkopt wyjąć z formy i ostudzić
PRZYGOTOWANIE MASY MIĘTOWEJ:
  1. W rondelku zagotowujemy wodę (1/2 szklanki) wsypujemy landryny i nieustannie mieszając doprowadzamy do ich całkowitego rozpuszczenia.
  2. W drugim garnku zagotowujemy mleko zostawiając około 1/2 szklanki na rozczynienie proszku budyniowego. 
  3. Do gotującego się mleka dodajemy syrop miętowy ( z landrynek) a gdy całość zacznie wrzeć dodajemy rozczynione budynie .Gotujemy kilka chwil. Zestawiamy z ognia i studzimy.
  4. Miękkie masło miksujemy do białości z 3 łyżkami cukru, następnie dodajemy po łyżce miętowego budyniu..
  5. Masie można dodać mocy kroplami miętowymi ( można je kupić w każdej aptece)
  6. Krem wykładamy na kakaowy biszkopt, przykrywamy go warstwą herbatników typu Petit Beurre.
PRZYGOTOWANIE PIANKI:
tak wygląda Miętusek w większej formie
  1. W gorącej wodzie (1 szklanka) rozpuścić 2 galaretki. a następnie schłodzić.
  2. Śmietanę ubić na sztywno pod koniec dodawać cienkim strumieniem dobrze schłodzoną galaretkę.
  3. W razie gdy masa śmietanowa będzie za rzadka można ją na chwileczkę umieścić w lodówce by troszkę stężała , następnie zamieszać i wyłożyć na warstwę herbatników.
  4. Ciasto wstawić do lodówki tak by całość ładnie się ścięła.

wtorek, 4 marca 2014

Sernik toffi..uratowany!



Jak już pisałam we wcześniejszym poście piekłam sernik toffi dwa razy, ponieważ pierwszy stracił swój wierzch po upadku z wysokości...Wiem że to może mało apetyczne ale po upadku wyglądał tak:


Reszta była poza tortownicą na podłodze. To co już z tortownicy uciekło, wyrzuciłam ale reszty było mi szkoda..więc zdjęłam resztkę wierzchniej warstwy, posmarowałam sernik bitą śmietaną i przykryłam galaretką z kawy na mleku :) i oto co mi wyszło: 


A tak wygląda w przekroju:


Zgadlibyście że z serniczkiem było coś nie tak, gdybym wam o tym nie wspomniała?...chyba nie!
Jeżeli ktoś chce wykorzystać mój przepis musi wykonać sernik z przepisu 
robiąc tylko kruchy spód i masę serową z połowy ilości składników.
Dodatkowo trzeba zrobić:


MASĘ ŚMIETANOWĄ:
  • 200ml śmietany 30%
  • 1op. Śnieżki w proszku
GALARETKĘ KARMELOWĄ:
  • 500ml mleka
  • 4 łyżki Inki Karmelowej lub 3 łyżki kawy Douwe Edbergs o smaku karmelowym
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżka żelatyny
  1. Śmietanę ubić na sztywno ze śnieżką. Po uzyskaniu odpowiedniej konsystencji wyłożyć równą warstwą na wierzch sernika.Schłodzić
  2. Żelatynę namoczyć w niewielkiej ilości zimnej wody
  3. Mleko zagotować z cukrem, dodać kawę i zdjąć z ognia. Dodać spęczniałą żelatynę  i mieszać, aż do jej rozpuszczenia. Ostudzić.
  4. Można zaserwować galaretkę w dwojaki sposób..albo wylać ją na ciasto, albo poczekać aż bardziej stężeje i potraktować ją mikserem by nabrała puszystości (tak jak zrobiłam to ja), przez co galaretka nie miała konsystencji żelowej lecz piankową i bardziej delikatną...polecam drugą wersję.
  5. Całe ciasto schłodzić.

Sernik toffi na 9-te urodziny syna



W niedzielę o godzinie 18 mój Kacper kończył 9 lat..aż trudno uwierzyć, że to tak szybko zleciało..zastanawiającej jest też to, że skoro tak mignęło mi te 9 lat to kolejne ucieknie jak z bicza strzelił..Nie wiem co bardziej mnie przeraża..jego zbliżająca się dorosłość czy moja nieunikniona starość :)
Na tą okoliczność postanowiłam zrobić sernik o smaku toffi, po pierwsze dlatego, że chciałam zrobić coś innego niż biszkopt przełożony masą, a po drugie szybko się go robi..zero przekładania, zero nasączania ponczami..Jedynie nad czym trzeba było się skupić to dekoracja, która i w tym przypadku nie była jakoś wyszukana..
Miało być szybko i bezproblemowo, ale jak się ma "MAŁEGO POMOCNIKA" w domu to niczego nie można być pewnym. Otóż pierwszy sernik, który studził się już w piekarniku uległ awarii, ponieważ mój młodszy syn cichaczem postanowił go już wyjąć z piekarnika..a że forma jeszcze nie ostygła na tyle ,żeby swobodnie ją wziąć w ręce (dzięki Bogu wystarczająco żeby się nie oparzyć), upuścił tortownicę na ziemię przez co cały wierzch sernika odskoczył od reszty. Niestety musiałam robić wszystko od nowa, ale jak się później okazało uszkodzony sernik też dało się uratować na tyle żeby efektownie wyglądał.Przez co na niedzielne świętowanie miałam 2 serniki ..każdy z innym wykończeniem. 
Dzisiaj pokażę wam ten bezawaryjny :)



SKŁADNIKI NA KRUCHY SPÓD:
  • 170g herbatników Petit Buerre (średnie opakowanie)
  • 2 łyżki masła
  • 1 łyżka Inki Karmelowej, można ją pominąć w przepisie ale ja chciałam żeby smak toffi był w każdej części sernika
MASA SEROWA:
  • 1 kg sera wiaderkowego
  • puszka (510g) gotowego mleka skondensowanego o smaku krówki (kajmak)
  • 100ml słodkiej śmietanki
  • 1 opakowanie budyniu Toffi
  • 4 łyżki Inki Karmelowej lub 3 łyżki kawy instant Douwe Egberts o smaku karmelowym*
  • 4 całe jaja
* jeżeli zamiast Inki użyjemy kawy trzeba będzie ją rozpuścić w podgrzanej śmietance a następnie ostudzić całość..Inka nie wymaga wcześniejszego rozpuszczenia

DODATKOWO:
  • 400ml śmietanki 30%
  • 2 fixy do śmietany 
  • 1 łyżka cukru pudru 


  1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180'C, a w międzyczasie topimy masło i kruszymy herbatniki na pył (w blenderze , ale można to zrobić również rękoma)
  2. Do ciasteczkowego pyły dodajemy Inkę , mieszamy ze sobą składniki, a następnie dodajemy lekko ostudzone stopione masło. Mieszamy przy użyciu łyżki lub widelca do konsystencji mokrego piachu.
  3. Tortownicę o średnicy 24cm  wykładamy papierem do pieczenia (tylko spód) ale to nie jest konieczne..Ja go używam, ponieważ ułatwia mi to późniejsze wyjmowanie ciasta z formy.
  4. Ciasteczkowy "piasek" przesypujemy do tortownicy, równamy i delikatnie dociskamy, po czym wstawiamy na 10 minut do nagrzanego piekarnika.
  5. Ser przekładamy z wiaderka do misy miksera, miksujemy na średnich obrotach dodając po łyżce kajmaku. Następnie dodajemy Inkę...śmietankę i stopniowo po jednym jajku.
  6. Kiedy masa będzie już jednolita zmniejszamy obroty na niskie i dodajemy sypki budyń, chwilkę miksujemy aby wszystkie składniki się połączyły.
  7. Podpieczony spód wyjmujemy z piekarnika , delikatnie studzimy a następnie wlewamy nań masę serową.
  8. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy w temperaturze 160'C jakieś 75minut.
  9. Po tym czasie studzimy sernik pozostawiając go na godzinę w wyłączonym piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Potem studzimy już poza piekarnikiem, aż będzie na tyle chłodny aby było można umieścić go w lodówce...gdzie ma spędzić przynajmniej 4 godziny.
  10. Fixy do śmietany mieszamy z cukrem pudrem i dodajemy do śmietany...ubijamy aż osiągniemy odpowiednią konsystencję kremu.
  11. Sernik wyciągamy z lodówki i smarujemy go dookoła cienką warstewką kremu, Potem resztę kremu przekładamy do szprycy i wyciskamy na całej powierzchni małe gwiazdeczki..jedna koło drugiej. Nie jest to zbyt skomplikowane ale efektowne na pewno :)
  12. Gotowy tort chłodzimy w lodówce tak aby masa śmietanowa stężała.


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...