Dziś nie było wymówki z racji tego że gruszki były i to dwie dorodne...a że ja jeszcze tłuszczówke ciągnę to owoce są nie wskazane...dzieciaki już na gruszki patrzeć nie mogą (tak ich raczę tym owocem ostatnio,że im zbrzydły)..więc żeby nie przejrzały to musiałam je gdzieś zgrabnie ulokować..padło właśnie na muffiny
Powiem wam że to był strzał w dziesiątkę..Jak je zrobiłam , bałam się że nie wyjdą..bo ciasto było dość lejące...jeszcze tak rzadkiego ciasta muffinowego to ja w swojej karierze nie robiłam..Strach okazał się bezpodstawny bo wyszły fantastyczne..Może nie wyrosły pod samo niebo..być może to zasługa gruszek których było dosyć dużo...ale nie były złe :P Aż żałuje że ociągałam się z wypróbowaniem tego przepisu. Teraz wiedząc jaki jest doskonały będę z niego częściej korzystać. Najmłodszemu najbardziej przypadły do gustu.
Z przepisu wyszło mi 12 muffin w papierowych papilotkach. Resztę ciasta rozlałam do 7 sylikonowych muffinek. |
SKŁADNIKI
- 3/4 szklanki mleka
- około 1/3 szklanki oleju (w przepisie jest podane 75ml ale ja dałam tyle i wyszło )
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jaja
- 3/4 szklanki cukru
- opakowanie cukru waniliowego
- 2 gruszki
W drugiej wymieszać wszystkie suche składniki (mąkę, proszek, cukry). Suche składniki przesypać do mokrych i dokładnie wymieszać. Na koniec dodać pokrojone w kostkę gruszki (1x1cm). Tak przygotowana masę wykładać do 3/4 wysokości papilotek i piec w temp. 200'C przez 25-30 minut.
Uwaga! Ze względu na to że muffiny były dość wilgotne od dużej ilości gruszki w środku dość ciężko było je wydostać z papilotki papierowej, Dlatego żeby uniknąć takich niedogodności najlepiej robić je w sylikonowych foremkach...Z nich wychodziły bez problemu.
musze takie upiec
OdpowiedzUsuńPolecam..zamiast gruszki można dodać jabłko albo ananasa czy brzoskwinie..wychodzi równie smacznie
Usuń