Ja ogólnie jestem wielbicielką potraw szybkich i nieskomplikowanych ..takich co je można w pół godziny zrobić przy najmniejszym nakładzie pracy..te cieszą mnie najbardziej.Wracając do muffin..serowe to moje drugie ulubione (o pierwszych opowiem innym razem).Są wilgotne w środku a rodzynki dodają im takiego kwaskowatego posmaku.Przepyszne na ciepło jak i na drugi dzień ..jednak nalezy pamietac aby przechowywac je w zamkniętym pudełku albo pod kloszem ponieważ przy takich upałach bardzo szybko obsychają przez co ciężko jest je potem wyłuskać z papilotki.Szczęśliwy ten kto jest w posiadaniu silikonowych foremek na muffinki..na 3 dzien po zrobieniu nie będzie mial problemu z oderwaniem pergaminu.
Przepis..jak wiele innych inspiracji kulinarnych zaczerpnęłam od Mirabelki
Pewnie jeszcze nie raz będę wspominać jej przepisy na moim blogu
A oto i przepis:
Muffinki serowe z rodzynkami
- 220g mąki
- 120g cukru
- 1 jajko
- 50g stopionego masła lub margaryny
- 300g mielonego twarogu ( u mnie 2 opakowania serka chudego Bieluch)
- 5 łyżek jogurtu naturalnego (ja dodałam śmietanę jogurtową)
- 70g rodzynek
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- opakowanie cukru wanilinowego
- cukier puder do posypania
A oto foto relacja z mojego kucharzenia :P..
Matko i córko, po tych zdjęciach i przepisach ślinotoku dostałam:) Z przyjemnością będę tutaj częściej zaglądała, chociaż wirtualnie się słodkościami nacieszyć :)
OdpowiedzUsuńNie wyszły. Są bardzo gumowate.
OdpowiedzUsuńTe muffiny nie będą na pewno puszyste jak biszkopt..bo w składzie maja twaróg..ale czemu tobie wyszły mocno gumiaste?? tego nie wiem. Ja robiłam je już tyle razy z przepisu Mirabelki i za każdym razem wychodziły dobre..takie wilgotne w środku...konsystencją przypominały pączki serowe..Zachodzę w głowę i na serio nie wiem co poszło nie tak
Usuń