Rozochocona wyrobem bułeczek cynamonowych postanowiłam zrobić drożdżówki tym razem z najlepszego przepisu mojej mamy.
Zrobiłam z 1kg mąki...bo też takie proporcje były w recepturze...ale też dlatego, że nie mogłam się zdecydować czy zrobić drożdżówki, placek drożdżowy czy też tzw stokrotkę , którą obiecałam Kacprowi..Skoro nie potrafiłam się zdecydować co zrobić ...zrobiłam wszystkiego po trochu. Ciasto podzieliłam na 2 części gdzie z jednej zrobiłam roladę ..a druga część podzieliłam na pół i zrobiłam rogaliki i obiecaną stokrotkę..chociaż w moim wykonaniu wyszedł jakiś chaber :P
Teraz pokażę wam jak zrobiłam ciasto drożdżowe...które robi się jak roladę z serem ale jak rolada nie wygląda. Ma delikatny posmak sera ale nie jest on widoczny.Samo ciasto nie należy do najsłodszych dlatego jego słodkość podniosłam dodając do jej środka trochę marmolady. Zobaczcie sami jak to wygląda:)
SKŁADNIKI NA CIASTO DROŻDŻOWE
- 1kg mąki
- 50g świeżych drożdży
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2l letniego mleka
- 1/2 kostki margaryny stopionej i ostudzonej
- 3 jaja
- paczuszka cukru wanilinowego
- szczypta soli
Kiedy podwoi swą objętość przekładamy je na stolnicę i ponownie zagniatamy. Jak pisałam wcześniej ja robiłam wszystko na raz..ale z tej ilości ciasta spokojnie wyjdą 2 rolady drożdżowe.
SKŁADNIKI NA NADZIENIE
- 150g mielonego sera ( u mnie jak zwykle opakowanie niebieskiego Bielucha )
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
- 2 garście rodzynek..ja miałam na prawdę duże okazy..wydłubane z zakupionej w Tesco mieszance bakaliowej na wagę
- marmolada wieloowocowa (twarda)
- roztrzepane jajo do posmarowania
Gotową przełożyć do długiej keksówki (35x11x7,5cm) wysmarowanej margaryną..(ja użyłam oleju i tez było ok).
Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia..Przed samym pieczeniem wysmarować roztrzepanym jajkiem..można dodatkowo posypać makiem lub kruszonką..u mnie było tylko jajo :P
Piec około 30-40 minut w temp. 180'C...Po upieczeniu ostrożnie wyjąć z foremki i ułożyć do góry dnem w celu odparowania i ostudzenia..po kilku minutach ponownie przełożyć.
Najlepiej kroić go jak jest dobrze ostudzony ponieważ jeszcze ciepły będzie się kruszył .
Skorzystałam z przepisu na ciasto - bez nadzienia, bo chciałam tradycyjnie, ale było pysznie :). Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Edyta
OdpowiedzUsuńCieszę się że ci smakowało..Również pozdrawiam :)
Usuń