Członkowie Bloga

wtorek, 4 marca 2014

Sernik toffi..uratowany!



Jak już pisałam we wcześniejszym poście piekłam sernik toffi dwa razy, ponieważ pierwszy stracił swój wierzch po upadku z wysokości...Wiem że to może mało apetyczne ale po upadku wyglądał tak:


Reszta była poza tortownicą na podłodze. To co już z tortownicy uciekło, wyrzuciłam ale reszty było mi szkoda..więc zdjęłam resztkę wierzchniej warstwy, posmarowałam sernik bitą śmietaną i przykryłam galaretką z kawy na mleku :) i oto co mi wyszło: 


A tak wygląda w przekroju:


Zgadlibyście że z serniczkiem było coś nie tak, gdybym wam o tym nie wspomniała?...chyba nie!
Jeżeli ktoś chce wykorzystać mój przepis musi wykonać sernik z przepisu 
robiąc tylko kruchy spód i masę serową z połowy ilości składników.
Dodatkowo trzeba zrobić:


MASĘ ŚMIETANOWĄ:
  • 200ml śmietany 30%
  • 1op. Śnieżki w proszku
GALARETKĘ KARMELOWĄ:
  • 500ml mleka
  • 4 łyżki Inki Karmelowej lub 3 łyżki kawy Douwe Edbergs o smaku karmelowym
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżka żelatyny
  1. Śmietanę ubić na sztywno ze śnieżką. Po uzyskaniu odpowiedniej konsystencji wyłożyć równą warstwą na wierzch sernika.Schłodzić
  2. Żelatynę namoczyć w niewielkiej ilości zimnej wody
  3. Mleko zagotować z cukrem, dodać kawę i zdjąć z ognia. Dodać spęczniałą żelatynę  i mieszać, aż do jej rozpuszczenia. Ostudzić.
  4. Można zaserwować galaretkę w dwojaki sposób..albo wylać ją na ciasto, albo poczekać aż bardziej stężeje i potraktować ją mikserem by nabrała puszystości (tak jak zrobiłam to ja), przez co galaretka nie miała konsystencji żelowej lecz piankową i bardziej delikatną...polecam drugą wersję.
  5. Całe ciasto schłodzić.

Sernik toffi na 9-te urodziny syna



W niedzielę o godzinie 18 mój Kacper kończył 9 lat..aż trudno uwierzyć, że to tak szybko zleciało..zastanawiającej jest też to, że skoro tak mignęło mi te 9 lat to kolejne ucieknie jak z bicza strzelił..Nie wiem co bardziej mnie przeraża..jego zbliżająca się dorosłość czy moja nieunikniona starość :)
Na tą okoliczność postanowiłam zrobić sernik o smaku toffi, po pierwsze dlatego, że chciałam zrobić coś innego niż biszkopt przełożony masą, a po drugie szybko się go robi..zero przekładania, zero nasączania ponczami..Jedynie nad czym trzeba było się skupić to dekoracja, która i w tym przypadku nie była jakoś wyszukana..
Miało być szybko i bezproblemowo, ale jak się ma "MAŁEGO POMOCNIKA" w domu to niczego nie można być pewnym. Otóż pierwszy sernik, który studził się już w piekarniku uległ awarii, ponieważ mój młodszy syn cichaczem postanowił go już wyjąć z piekarnika..a że forma jeszcze nie ostygła na tyle ,żeby swobodnie ją wziąć w ręce (dzięki Bogu wystarczająco żeby się nie oparzyć), upuścił tortownicę na ziemię przez co cały wierzch sernika odskoczył od reszty. Niestety musiałam robić wszystko od nowa, ale jak się później okazało uszkodzony sernik też dało się uratować na tyle żeby efektownie wyglądał.Przez co na niedzielne świętowanie miałam 2 serniki ..każdy z innym wykończeniem. 
Dzisiaj pokażę wam ten bezawaryjny :)



SKŁADNIKI NA KRUCHY SPÓD:
  • 170g herbatników Petit Buerre (średnie opakowanie)
  • 2 łyżki masła
  • 1 łyżka Inki Karmelowej, można ją pominąć w przepisie ale ja chciałam żeby smak toffi był w każdej części sernika
MASA SEROWA:
  • 1 kg sera wiaderkowego
  • puszka (510g) gotowego mleka skondensowanego o smaku krówki (kajmak)
  • 100ml słodkiej śmietanki
  • 1 opakowanie budyniu Toffi
  • 4 łyżki Inki Karmelowej lub 3 łyżki kawy instant Douwe Egberts o smaku karmelowym*
  • 4 całe jaja
* jeżeli zamiast Inki użyjemy kawy trzeba będzie ją rozpuścić w podgrzanej śmietance a następnie ostudzić całość..Inka nie wymaga wcześniejszego rozpuszczenia

DODATKOWO:
  • 400ml śmietanki 30%
  • 2 fixy do śmietany 
  • 1 łyżka cukru pudru 


  1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 180'C, a w międzyczasie topimy masło i kruszymy herbatniki na pył (w blenderze , ale można to zrobić również rękoma)
  2. Do ciasteczkowego pyły dodajemy Inkę , mieszamy ze sobą składniki, a następnie dodajemy lekko ostudzone stopione masło. Mieszamy przy użyciu łyżki lub widelca do konsystencji mokrego piachu.
  3. Tortownicę o średnicy 24cm  wykładamy papierem do pieczenia (tylko spód) ale to nie jest konieczne..Ja go używam, ponieważ ułatwia mi to późniejsze wyjmowanie ciasta z formy.
  4. Ciasteczkowy "piasek" przesypujemy do tortownicy, równamy i delikatnie dociskamy, po czym wstawiamy na 10 minut do nagrzanego piekarnika.
  5. Ser przekładamy z wiaderka do misy miksera, miksujemy na średnich obrotach dodając po łyżce kajmaku. Następnie dodajemy Inkę...śmietankę i stopniowo po jednym jajku.
  6. Kiedy masa będzie już jednolita zmniejszamy obroty na niskie i dodajemy sypki budyń, chwilkę miksujemy aby wszystkie składniki się połączyły.
  7. Podpieczony spód wyjmujemy z piekarnika , delikatnie studzimy a następnie wlewamy nań masę serową.
  8. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy w temperaturze 160'C jakieś 75minut.
  9. Po tym czasie studzimy sernik pozostawiając go na godzinę w wyłączonym piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Potem studzimy już poza piekarnikiem, aż będzie na tyle chłodny aby było można umieścić go w lodówce...gdzie ma spędzić przynajmniej 4 godziny.
  10. Fixy do śmietany mieszamy z cukrem pudrem i dodajemy do śmietany...ubijamy aż osiągniemy odpowiednią konsystencję kremu.
  11. Sernik wyciągamy z lodówki i smarujemy go dookoła cienką warstewką kremu, Potem resztę kremu przekładamy do szprycy i wyciskamy na całej powierzchni małe gwiazdeczki..jedna koło drugiej. Nie jest to zbyt skomplikowane ale efektowne na pewno :)
  12. Gotowy tort chłodzimy w lodówce tak aby masa śmietanowa stężała.


Tort bezowy o kawowym zabarwieniu :)


 Chyba przy żadnym torciku nie stresowałam się tak bardzo jak przy tym..robiłam go dla kogoś, więc najbardziej bałam się ,że nie trafię w gusta podniebienne..
Okazało się ,że torcik smakował więc podzielę się z wami recepturą na jego wykonanie...być może wy też będziecie chcieli kogoś zaskoczyć :)

Składniki na bezowe blaty:
  • 6 białek
  • 300g cukru do wypieków
  • 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
  • 1 łyżeczka octu winnego
  1. Piekarnik nagrzać do temperatury 180'C.
  2. Białka umieścić w misce i ubić na sztywno, po czym dodawać po łyżce cukru aż do zużycia całej porcji. Ubijać tak długo aż cukier się rozpuści a masa stanie się śnieżnobiała i błyszcząca.
  3. Nie przerywając ubijania dodać ocet i skrobię. Dokładnie wymieszać.
  4. Na papierze pergaminowym (do pieczenia) odrysować dwa kręgi o średnicy około 20 cm., przy czym każdy okrąg powinien być na osobnym papierze ponieważ beza podczas pieczenia troszkę urośnie i nie może się skleić z drugą brzegami
  5. Pianę dzielimy na dwie części i wykładamy ją w środku tych okręgów..okrąg wyznaczy granicę (brzeg) bezowego blatu.
  6. Tacki z bezami wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 5 minut w wysokiej temperaturze (180'C)..następnie temperaturę zmniejszamy do 150'C i pieczemy kolejne 70-80 minut.
  7. Po tym czasie studzimy bezy w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach.
  8. W trakcie gdy blaty nam stygną robimy masę, która składa się:
  • 1l śmietany kremówki 30%
  • 250g serka mascarpone
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 3 łyżki Inki Karmelowej
  • żeby mieć pewność, że masa nie będzie płynąć dodałam 3 opakowania fix'u do śmietany..ale robiłam już wersję bez niego i z o wiele rzadszym od mascarpone serkiem kremowym (BIELUCH)...też wychodziło..
  1. Śmietanę ubijamy na sztywno dodając do niej fixy wymieszanego z cukrem pudrem.
  2. Aby "rozluźnić" konsystencję serka mascarpone mieszamy go z  kilkoma łyżkami ubitej już śmietany.. dodajemy też inkę..Mieszamy tak aby nie było grudek a serek był gładki i dość luźny.
  3. Całość przekładamy do ubitej na sztywno śmietany..mieszamy do momentu połączenia się składników.
  4. Masę dzielimy na dwie części i smarujemy nią blaty bezowe.
  5. Z racji tego że beza nie wyszła mi tak jak tego oczekiwałam musiałam skorygować jej kształt równając ją dookoła. Przyłożyłam na wierzch posmarowanego już ciasta tortownicę o średnicy 20cm i opierając się na jej brzegu okroiłam nierówne boki blatów, po czym posmarowałam je odrobiną masy.
  6. Tort jest najlepszy na drugi dzień kiedy beza zmięknie od masy i będzie bardzo chłodna.

Wierzch przyozdobiony ażurowymi motylkami z gorzkiej czekolady.Aby je zrobić potrzeba 50g gorzkiej czekolady. Dzielimy ją na kostki i wkładamy do woreczka strunowego. Całość umieszczamy w gorącej wodzie i czekamy aż się rozpuści. Gdy czekolada jest już płynna odcinamy rożek woreczka i rysujemy na papierze pergaminowym lub na macie sylikonowej oddzielnie skrzydła tułów i czułki. Można pod papier podłożyć wcześniej narysowany szablon. Gotowe malunki odkładamy na 15 minut do lodówki  po czym delikatnie odklejamy rysunek od papieru/maty i umieszczamy na torcie (przy skrzydełkach warto jest zrobić dodatkową nadlewkę przy ich nasadzie - to ułatwi potem wbijanie ich w masę pod kątem)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...